niedziela, 23 marca 2014

Via Ameryka

Piątkowe przedpołudnie, słońce pięknie grzeje, w kalendarzu oficjalna wiosna. Dwa dobre powody aby zamknąć drzwi domu i bujnąć się w podróż, by trochę pozwiedzać, poznać nowe miejsca. Podróż nie jest ani zaoceaniczna ani międzykontynentalna nic z tych rzeczy. Do tej podolsztyneckiej wsi Ameryka żadne wizy nie są wymagane. Choć miejsce ciut zapyziałe, to co by nie mówić panuje tu pełna demokracja i nieograniczona równość i wolność. Kto chce wjeżdża, kto chce wyjeżdża. My tu tylko tranzytem, bo celem wypadu jest ciut dalsza okolica. Naszła nas ochota na mały piknik. Rozległe, piękne jezioro Pluszne.



 
Do piknikowego koszyka lądują: kawa w termosie, owoce i pycha Graziowe ciasto... .
Ależ oczywiście, śmiało proszę się częstować. Może kawy? Co tam dużo pisać, jest fajnie! Leżymy na kocyku, opodal brzegu jeziora. Nad nami rozłożyste korony sosnowego starodrzewia.
 





 
Wiatr niesie znad jeziora szum trzcin i głosy wodnych ptaków. Naprawdę niewiele trzeba, aby każdy mógł znależć miejsce na chwile relaksu - blisko przyrody. Mniej monitoringu więcej ruchu - to dobre hasło. Mam pytanie. Czy ci co większość wolnego czasu spędzają przed komputerem i ekranem telewizora, uprawiają monitoring? Chyba tak, skoro coraz więcej stref monitoringu a na rogatkach wielu miast widuję tablice "Miasto monitorowane". Może mój pogląd jest trochę naciągany, ale wybaczcie jestem ze wsi i nie wszystko wiem i nie wszystko ogarniam. Ostatnio w lesie przy drodze znalazłem monitor PC-ta. Jak to rozumieć? Pomyślałem więc sobie, że ktoś w formie przejściowej uprawiał monitoring w lesie i nagle odrzucił swoje przyzwyczajenia i pognał w las ku przyrodzie. Gdzie jest teraz, trudno powiedzieć. Wracając znad jeziora natrafiliśmy na sportowe lotnisko w Gryźlinach, na którym to 15-go czerwca odbędzie się coroczny Rodzinny Piknik Lotniczy. Data na 100% pewna - sprawdzałem w kalendarzu imprez lotniczych. Widziałem zdjęcia z poprzedniego roku i mocno mnie zachęciły do przyjazdu na tą imprezę. Samoloty akrobacyjne, awionetki, replika  RWD-13, śmigłowce i inne latadła. Zaskoczył  mnie wiatrolot - nie miałem pojęcia o takiej konstrukcji, teraz mam:).

Dla chętnych, więcej informacji na temat imprezy lotniczej:
https://pl-pl.facebook.com/PiknikLotniczyGryzliny

To w czerwcu, teraz mamy marzec i dalszy ciąg relacji.
Po Gryźlinach była Stawiguda, ot tak sobie w celach rozpoznawczych. Po drodze natrafiliśmy na sklep z antykami. Takim miejscom nie odpuszczamy. Wpadło w oko kilka rzeczy a do "koszyka" dwa drobiazgi. Trudno oprzeć się urokowi staroci. Czas wracać do domu. Małe zakupy w Olsztynku, któremu trzeba poświęcić następny post. Skansen, huta szkła, zamek i jagodzianki z Olsztynka to nie chwila, to cały dzień i moc atrakcji do obejrzenia i popróbowania.
Do zobaczenia poza monitoringiem!
A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz