środa, 12 marca 2014

Co w przyrodzie piszczy.

W przyrodzie duże zmiany. Wiosnę nie tylko widać ale i słychać no i czuć:). Na niebie tłok, przylatują kluczami i stadami ptaki: żurawie, dzikie gęsi, czajki, szpaki, skowronki. Te pierwsze uwielbiamy wręcz i one są dla nas oznaką wiosny na pierwszym miejscu. W tym roku przyleciały wyjątkowo wcześnie. Pierwsze sztuki są u nas już od ok. 3 tygodni. Ich głośne trąbienia-nawoływania (zwane klangorem) są dla nas jakby zapewnieniem: na terenie wszystko jest ok! Żurawie łączą się w pary i są nierozłączne, przez całe życie...w przyrodzie jest trochę takich przykładów. Żerują na polach, łąkach, torfowiskach, podmokłych terenach przyrzecznych.  Jeszcze są w grupach, szybują nad terenem, jakby wypatrując dla siebie miejsca do zamieszkania. Klucz ptaków szarpie się i  rozrywa na mniejsze grupy, by po chwili znów się połączyć. Wydawać by się mogło, że to bezwładna banda rozkrzyczanych ptaków. Nic bardziej mylnego. Każdy ptak, każda para ma swój cel: znależć bezpieczny i zasobny w pokarm rewir po to, by wychować młode. Póżnym latem znów  zbierają się w grupy po kilkadziesiąt sztuk, zwołując się przy tym głośno na wspólne żerowanie. Ok jak jest to łąka ale jak jest to łan zboża to potrafią te "skrzydlate kombajny" wyrządzić rolnikom duże szkody. Pod koniec dnia rozdzielają się na mniejsze grupy, udając się na spoczynek.

Żurawie.



Dwugłowy żuraw:) W naszej gminie to norma.


W zeszłym roku, była to 18. 30. Kilka takich obserwacji w ciągu dnia i nie trzeba mieć przy sobie zegarka.
Na modrzewiach, lipach, świerkach też wielkie ożywienie - tu już mowa o ptakach o "ciut" mniejszych gabarytach niż żurawie. Tu rządzą dzwońce, zięby, kwiczoły, sikorki, mazurki. Uczymy się je rozpoznawać, lornetka i atlas ptaków idzie w ruch. Trudno ten ptasi świat ogarnąć.


Kwiczoł, tu jeszcze w zimowej szacie.

Mazurki opanowały wejście a dokładnie daszek nad wejściem do domu i s...ą nam na schody:).
Dziś wielokrotnie na łąkach wokół ambony widzieliśmy lisa. On też zmienił swój strój na bardziej wiosenny czyli wypłowiały rudy.
Nas nastraja wiosennie słońce i z wielką przyjemnością opuszczamy ściany domu by realizować wiosenne porządki. Na pierwszy ogień poszły gałęzie i liście, dobraliśmy się też do naprawienia wejścia do piwniczki, co widać na zdjęciu:




Zakwitły już fiołki, krokusy, pierwiosnki. Większość drzew,  krzewów i kwiatów w pączkach. Rozmnaża się na potęgę robactwo. Pod naszymi lipami pomarańczowo i trzeszczy! Na słoneczku masowo wygrzewają się kowale bezskrzydłe potocznie zwane tramwajarzami. Jedzą, odpoczywają i ... kopulują. Niby wszystkie zachowania zgodne z tradycją, prawami natury i w normie. Tramwajarze robią to jednak całkiem inaczej i po swojemu. W miłosnym uniesieniu spinają się odwłokami i biegają nie wiedzieć po co i dlaczego (?). Ona jest motorniczym, a on doczepionym do niej tyłem wagonikiem. Taka jazda trwa nawet do tygodnia. Wytrwałość wielka, ale ta pozycja ...oj! Wiosna zawsze jest jak nowe natchnienie, nowe spojrzenie, to coś świeżego i inspirującego. Jednak bez przesady ... no, bez przesady!

Kowal bezskrzydły.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz