Szczerze mówiąc chcieliśmy na ich temat napisać tu już dawno. Dlaczego więc zwlekaliśmy? Czekaliśmy na jeszcze bardziej bliskie spotkanie. Takie, które pozwala na skuteczny strzał migawki aparatu. Na kawę w ogrodzie nie wpadają a szkoda...Orły bieliki są niezwykle czujne i trzymają ludzi na dystans.W ciągu roku bywają u nas stosunkowo rzadko. Czasem widzimy jak z wysoka pięknie szybując, wypatrują zdobyczy. Wyczytaliśmy, że zgodnie z systematyką bieliki nie są orłami a zaliczane są do rodziny jastrzębiowatych, podrodziny myszołowów. No nie, jak to brzmi? - podrodzina. Jak można określić tak wspaniałego i dumnego ptaka, który najprawdopodobniej jest protoplastą naszego godła - myszołapem. A Order Orła Białego? No właśnie orła, a nie myszołowa.
To równie śmieszne i niedorzeczne co zaliczenie przez UE marchewki do owoców. Odłóżmy ten temat na bok, bo dalsze dywagacje i tak nic nie zmienią. Dla nas bielik to orzeł i kropka.
Bieliki widzieliśmy kilkakrotnie na polu przed domem. Gdy chodzą po ziemi wydają się ociężałe i nieporadne. Nic w tym dziwnego, ich waga dochodzi do 6-ciu kilogramów. Jak na ptaka to sporo. Zresztą one są z lotnictwa a nie z piechoty, ich żywioł to zdobywanie przestworzy.
Jak je rozpoznać?
Stosunkowo łatwo. Ich skrzydła są imponująco wielkie, jakby deskowate z rozczapierzonymi piórami na końcach a ich rozpiętość dochodzi do 2.4 metra.
fot. Jakub Stojałowski |
Chciałbym kiedyś zobaczyć jak orzeł z wysokiego pułapu po dostrzeżeniu ofiary wpada np. do wody by upolować rybę. Wróćmy jednak na ziemię i naszych naziemnych, zimowych kontaktów. Zima ogranicza orli jadłospis i zmusza do zbliżenia się do ludzkich domostw. Jeziora pozamarzane, wodne ptactwo gdzieś pochowane, pozostają nieliczne gryzonie - konkurencja spora a głód doskwiera. Skąd wyszarpać te dzienne 200-300 gram mięska potrzebne do przeżycia.
Te małe ptaszki (środek i prawa strona zdjęcia) to sroki - info dla porównania wielkości |
W momencie, gdy zaczyna się uczta, zlatują się na nią ptaki z całej bliższej i dalszej okolicy: sroki, kawki, wrony potem kruki a za nimi orły bieliki i inne drapieżniki. Super widok i super okazja do zrobienia zdjęć. Są blisko, ale to w dalszym ciągu 150-200 metrów. Pierwsze zdjęcia z okien, no już coś mamy ale chce się więcej i lepiej. Zaczynają się podchody, przyczajki i dziwne manewry okrążające. A one wszystko widzą i rejestrują, każde nasze wyjście z domu, każde przejście przez podwórko. Zauważyliśmy pewną zależność i symbiozę między orlikami i krukami. Kruki są jakby zwiadowcami i to one pierwsze dostrzegają padlinę a ponieważ ich dzioby nie są przystosowane do rozszarpywania, potrzebują więc pomocy bielików. W zamian za pomoc zapewniają ochronę.
Czego życzą G&A
fot. Jakub Stojałowski |
fot. Jakub Stojałowski |
Powinieneś zbudować czatownię. Dobrze jest je też podnęcić jakimś mięskiem.
OdpowiedzUsuń